- autor: kropa531, 2015-10-20 18:30
-
Po nudnych 90 minutach, Lutnia pokonała na własnym boisku beniaminka z Dorohuska 2:0. Po jedenastu kolejkach na lubelskim czwartym froncie, Granica nadal nie ma na swoim koncie zwycięstwa i nosi miano "czerwonej latarni" ligi.
Opis meczu w rozwinięciu newsa.
Pierwsze pół godziny gry nie przyniosło żadnego gola, co więcej - żadna z drużyn nawet nie zbliżyła się do bramki przeciwnika. Trafienie na 1:0 dla Lutni zaliczył w 34. minucie Żuber, pewnie egzekwując jedenastkę, podyktowaną za dotknięcie piłki ręką jednego z obrońców. Do końca pierwszej połowy wynik się nie zmienił.
Druga połowa przebiegała niemal dokładnie tak samo jak pierwsza - nikt nie potrafił wyklarować sobie sytuacji do zdobycia bramki. Po raz kolejny jednak to gospodarze z Piszczaca zdołali trafić do siatki, mimo braku składnych akcji. Stało się to w 57. minucie, kiedy to kolejne dośrodkowanie z głębi pola w szesnastkę Granicy wylądowało pod nogami Celińskiego, któremu pozostało tylko przyłożyć dobrze stopę. Mimo straty drugiej bramki, goście nie potrafili zmotywować się na tyle, aby choć raz przedrzeć się przez defensywę Lutni i 3 punkty zostały w Piszczacu.